Groza, kryminał, popkultura i... jazz
Nasza robota polega na tym, by zmusić widzów do tego, by przejmowali się naszymi obsesjami.
Martin Scorsese

Dziennikarz, pisarz, miłośnik jazzu
Współprowadzący audycję „Gra wstępna” w Antyradiu. Przez prawie dekadę pracował w dziale kultury „Newsweek Polska”, pisał dla „Tygodnika Powszechnego”, „Gazety Wyborczej”, „Rzeczpospolitej”, „Przekroju” i „Nowej Fantastyki”. W latach 2017-2019 kierował redakcją “Playboya”. Autor dwóch unikatowych na skalę europejską książek o Stephenie Kingu: „Stephen King: instrukcja obsługi” (2019) i „Sprzedawca strachu” (2014), a także kryminałów, powieści grozy i powieści dla młodzieży
Oczywiście, że jestem plagiatorem. Oglądam cudze filmy i kradnę z nich ile wlezie. Ale robię to mądrze i zawsze wszystko zmieniam. - Tony Scott
Dzień Dobry TVN
Rozmowa w Dzień Dobry TVN o „Kronikach zbrodni”:
Zagadki kryminalne, których do dziś nie udało się rozwiązać. Czy istnieje zbrodnia doskonała?
Najlepsze wywiady
Co nowego?
-
Fundacja Tu Kultura – o „Zabawce” rozmawiają Aleksandra Borowiec, Dawid Olejnik z Olejnik – przeczytane i Mariusz Srebny Kilka zdań o…
19 Mar , 2021 -
Podcast „Wszystko co ludzkie” o książce „Porno. Jak oni to robią?”
19 Mar , 2021 -
O „Kronikach zbrodni” w Dzień Dobry TVN
18 Mar , 2021 -
„Kroniki zbrodni” – kryminalne webinary z Moniką Całkiewicz i Robertem Ziębińskim
18 Mar , 2021
Polecają
-
Wciąga od pierwszych słów! Z każdą następną stroną jest jeszcze ciekawiej! Lockdown to gotowy materiał na trzymający w napięciu thriller dziejący się w opanowanej przez wirusa współczesnej Warszawie. Pozbawiona sentymentów prawdziwa walka o „ukochane” życie w brutalnym świecie gangsterskich elit! Wielkie pieniądze i upokorzenie versus niesłabnąca nadzieja i moc prawdziwej miłości! Trzymający w napięciu filmowy thriller!
Bartłomiej Topa, aktor o „Lockdownie” -
Soczysta kryminalna proza, która pędzi na złamanie karku. Nie tracąc przy tym z pola widzenia polskiej rzeczywistości i współczesności. Zapnijcie pasy i przekonajcie się o tym sami.
Mariusz Czubaj, pisarz o „Lockdownie” -
Jeżeli Robert Ziębiński prowadzi samochód w takim tempie, jak czytelników przez fabułę, to powinien mieć odebrane prawo jazdy. Nie zdążyłem zapiąć pasów, a znalazłem się w epicentrum pandemicznego chaosu. „Lockdown” to odarta z subtelności gra o najwyższą stawkę, okraszona przemocą, pieniędzmi i seksem z jedną niepisaną zasadą – uważaj na kobiety, którymi kieruje żądza przetrwania.
Okoń w sieci, bloger o „Lockdownie” -
„Lockdown” to niebezpieczna gra, której finał zapiera dech w piersi. Polecam serdecznie.
Alicja Sinicka, pisarka o „Lockdownie” -
Przerażająca tajemnica ukryta w mazurskich lasach trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Historia, osadzona w oddanych z pieczołowitością realiach lat pięćdziesiątych XX wieku, mrozi krew w żyłach i fascynuje. Czekam z niecierpliwością na kolejną część!
Paulina Gałązka, aktorka o „Dniu wagarowicza” -
Mroczniej niż u Kinga. Krwawiej niż u Bakera. Brutalny slasher, którego akcja została osadzona w głębokim PRL-u. Polecam.
Robert Szmidt, autor „Szczurów Wrocławia” o „Dniu wagarowicza” -
Usiane lasami i jeziorami Mazury to miejsce magiczne, ale w mroku tej pięknej krainy czai się prawdziwa groza. Robert Ziębiński po mistrzowsku uchwycił ją w niezapomnianej historii, która przeraża do głębi i każe wam zadać sobie pytanie, czy to się dzieje naprawdę.
Przeczytajcie ją… i przekonajcie się o tym sami! Ale nie wińcie mnie, jeśli po tej lekturze długo nie będziecie mogli zasnąć.
Graham Masterton o „Dniu wagarowicza” -
Ta książka ma wszystko to, czego zabrakło filmowi Bartosza M. Kowalskiego „W lesie dziś nie zaśnie nikt”. I gdyby reżyser poczekał, to Robert Ziębiński mógłby mu zaoferować praktycznie gotowy scenariusz na pierwszy polski slasher. A z pewnością scenariusz lepszy, niż ten, który Kowalski napisał z Zaradek i Kwiecińskim. Bowiem „Dzień wagarowicza” to zdecydowanie książka bardzo filmowa. I w tym tkwi jej siła.
Dzika Banda o „Dniu wagarowicza” -
„Furia” jest boska! Autor ma świetne pióro, złośliwe i barwne. I, co mnie zaskoczyło, doskonale wnika w kobiecą duszę. Nie podejrzewałam faceta o tę zdolność, a tu proszę. A jaka brawurowa pierwsza scena, godna „Californication”. Do tego bardzo dobrze opisana kobieca seksualność, która nie popada w stereotypy.
Anna Fryczkowska, pisarka o „Furii” -
Absolutna torpeda dla niegrzecznych dziewczynek, których spora dawka jest we wszystkich grzecznych dziewczynkach w Polsce. We mnie także. Polecam rozkosznie.
Aleksandra Konieczna, aktorka o „Furii”