Kto się boi porno? – rozmowa w „Gazecie Olsztyńskiej”…
W „Gazecie Olsztyńskiej” w związku z niedawną premierą „Porno. Jak oni to robią?” ukazał się obszerny wywiad, w którym opowiadam o tym, dlaczego porno jest tematem tabu, czy potrzebne są regulacje prawne w branży i skąd się wzięła potrzeba napisania tej książki. Zapraszam do przeczytania!
Fragment wywiadu:
— Pisze pan o tym, że nie ma czegoś takiego, jak uzależnienie od pornografii. Na pewno? Rozumiem, że to coś innego niż alkoholizm czy narkomania, ale czy to oznacza, że nie można tego uznać za uzależnienie?
— Zarówno WHO, jak i Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, przyznały, że nie ma dowodów naukowych, które pozwoliłyby uznać uzależnienie od pornografii za jednostkę chorobową. Jeśli pornografia uzależnia to w sposób behawioralny, czyli tak, jak smartfony i internet, natomiast podłoże takiego uzależnienia jest w przypadku porno o wiele bardziej skomplikowane.
— A dlaczego porno jest tematem tabu?
— Żyjemy w świecie podwójnej moralności, czego przykładem jest fakt, że choć w internecie około 30-35 procent wyszukiwanych treści to pornografia, z której Google czerpie korzyści finansowe, to jednocześnie jest problem z promowaniem mojej książki, ponieważ Google nie pozwala jej reklamować, ze względu na to, że w tytule jest słowo „porno”. Ot paradoks.
Całość znajdziecie pod linkiem: Kto się boi porno? Robert Ziębiński opowiada o branży, która rozpala wyobraźnię [ROZMOWA]