
„Sabat. Antologia” – nowy projekt wydawnictwa Phantom Books
Wydawnictwo Phantom Books zapowiedziało nowy projekt. Jest to „Sabat. Antologia”, czyli zbiór sześciu powieści Guya N. Smitha, gdzie głównym bohaterem jest Mark Sabat, byłby komandos SAS, obecnie egzorcysta. Co ciekawe, antologia zostanie okraszona opowiadaniami polskich autorów. W tym moim 🙂 Jakie opowiadanie planuję?
Dotychczas w Polsce wydano cztery tomiki z Sabatem w roli głównej w czasach tzw. Złotej ery horroru w Polsce. Ukazały się nakładem Phantom Press. Cykl SABAT jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych znaków firmowych Gya N. Smitha. Dzięki uprzejmości i dużym wsparciu rodziny zmarłego 24 grudnia 2020 roku autora wydawnictwo Phantom Books wyda kompletny cykl w jednym tomie, w edycji kolekcjonerskiej, gdzie oprócz wspomnianych książek, znajdzie się ponad 100 stron materiałów dodatkowych, na które Phantom Books dostało wyłączność na terenie Polski. To będzie prawdziwa BOMBA dla wszystkich fanów autora. Szczegóły całej akcji w wydarzeniu na Facebooku: SABAT. Antologia.
Powieść Guya N. Smitha pierwszy raz zobaczyłem u mojej ciotki. Na półce leżała u niej książka „Cmentarne hieny”. To był 1991 roku, czyli miałem trzynaście lat. Wiedziałem, kim jest Charles Bronson (och, „Siedmiu wspaniałych”) i przez chwilę myślałem, że to będzie jakaś powieść, na podstawie której powstał film z Bronsonem. Nie była. A na okładce to nie był Bronson a rysowane oblicze byłego najemnika i egzorcysty Marka Sabata. To seria z jego przygodami pokazała mi zupełnie inny literacki świat. Świat kultów, krwi, seksu i przemocy. Tego w lekturach nie było. Potem szybko nadrobiłem inne horrory, z których najbardziej zapamiętałem „Fungus” Harry’ego Adama Knighta (pseudonim to był). I tak się to potoczyło.
Wielkim wyznawcą Guy’a nigdy nie zostałem, ale za każdym razem, gdy szukałem prostej, szalonej rozrywki. No i jak się okazało, że po śmierci Guya Wydawnictwo Phantom Books postanowiło wydawać antologię z wszystkim tomami przygód Marka Sabata (w nowych, nareszcie dobrych tłumaczeniach), uznałem, że hop – trzeba to zrobić. Napisać opowiadanie dla Sabata. Wiecie, on był żołnierzem SAS, które powstało w 1941 roku. A zatem Mark był wystarczająco dorosły, żeby odwiedzić jako żołnierz SAS Polskę w, powiedzmy, 1960 roku. I, powiedzmy, mógłby spotkać byłych żołnierzy AK. A najbardziej prawdopodobne byłoby, gdyby jakiś kolega z armii w Wielkiej Brytanii poprosił o pomoc w znalezieniu kumpla Polaka, którego poznał podczas wojny… A w PRL-u działu się mroczne i dziwne rzeczy…
