Premiera książki „Porno. Jak oni to robią?”
Od 27 stycznia w księgarniach dostępna jest książka „Porno. Jak oni to robią?”. „Porno” odsłania ukryte pod płaszczykiem wstydu kulisy branży rozkoszy. Na rozmowę na temat swojej pracy dali się namówić Robertowi Ziębińskiemu m.in.: Holly Randall, najbardziej wpływowa reżyserka i producentka porno według magazynu „Adult Video News”, Buck Angel, człowiek legenda i pierwszy transseksualny mężczyzna z waginą, który występował w filmach porno, czy aktorka Anna Kinski, Polka, która wyjechała do Francji szukać miłości, a przy okazji rozkochała się też w porno.
W związku z premierą „Porno. Jak oni to robią?” w sieci pojawiły się kolejne wywiady i materiały o książce.
Kultura.onet.pl: Pornografia, czyli jak oni to robią. Kulisy branży rozkoszy
Anegdota z Józefą Hennelową, która zbliża się do Pana biurka w redakcji „Tygodnika Powszechnego”, gdzie z komputera dobywają się dźwięki głośno krzyczącego „zwierzątka”, skręci w pół co bardziej empatycznych czytelników. Wstyd, kompromitacja, katastrofa. Lepiej do końca życia udawać, że nic takiego się nie stało. A Pan nie dość, że nie wyparł tego zdarzenia z pamięci, to jeszcze postanowił napisać o porno książkę… Dlaczego?!
Robert Ziębiński*: Eee, jaka tam kompromitacja. Spokojnie, mam lepszy przykład. Kiedyś wezwałem na szybko do domu montera kablówki, bo nie działała. Pani na infolinii co prawda pytała, czy wpiąłem kabel sieciowy do dekodera, ale kto by słuchał pani z infolinii. Więc monter idzie, dzwoni domofonem, ma kilka schodów do pokonania, a mnie tknęło coś – a jak ona ma rację? Sięgnąłem po ten kabel i okazało się, że faktycznie – nie wsadziłem go do dekodera. Wiec co zrobiłem? Monter pod drzwiami, kompromitacja rodem z dowcipów wisi w powietrzu. Więc szybko złamałem kabel, wetknąłem go do dekodera i spokojnie czekałem, aż pan przyjdzie i naprawi. Ha! To jest kompromitacja.
A co do „Tygodnia Powszechnego” to mało kto pamięta dziś, jak kiedyś działał internet. Jak wszystko się zawieszało, muliło, jak otwieranie kilkumegowego pliku zamieniało się w koszmar. To był pewnie jakiś 2000 r., pani Józefa była przemiłą kobietą i była autentycznie zaciekawiona, co za Discovery udało mi się włączyć. Wyrwałem ze stresu wtyczkę z kontaktu. A czy to miało jakiś wpływ na książkę? Nie wiem, pewnie taki, że porno nas otacza wszędzie. Jest w pracy, w domu, jest dziś w telefonach, a przy tym naprawdę niewiele o nim wiemy. Lub inaczej – wiemy to, co chcemy wiedzieć. Że dziewczyny pracujące w porno biznesie to prostytutki i narkomanki, że porno rządzą źli mężczyźni, że to sama zbrodnia i przemysł przemocy seksualnej. A czy to prawda? Tego chciałem się dowiedzieć.
Natemat.pl: Ta wyjątkowa książka powie wszystko, co chcielibyście wiedzieć o porno, ale baliście się zapytać
„Seks – to jedno mu w głowie”! Ten cytat z montypythonowskiego „Żywotu Briana” doskonale opisuje Roberta Ziębińskiego, znawcę popkultury, pisarza i dziennikarza, który stworzył książkę, jakiej jeszcze nie było. „Porno. Jak oni to robią” odsłania bowiem kulisy branży rozkoszy, które do tej pory ukrywano skrzętnie pod płaszczykiem wstydu. Zaznaczmy: nie ma tutaj miejsca na tanią sensację – autor wykonał iście tytaniczną pracę, docierając do mnóstwa wielkich pornonazwisk i odkrywając przed czytelnikiem prawdę, która nie zawsze jest… różowa.