
Kolejne przedpremierowe recenzje „Lockdownu”
Dziś premiera „Lockdownu” – powieści, której akcja rozgrywa się podczas pandemii wirusa Makot. Milionerka Olga zostaje czasowo odcięta od swoich pieniędzy, traci jednak nie tylko dostęp do konta. Jej córka zostaje porwana. Aby wyrwać swoje dziecko z rąk porywaczy, Olga zrobi wszystko. Jak daleko się posunie? Przekonacie się sami podczas lektury powieści. Tymczasem zapraszam do przejrzenia recenzji i opinii czytelników.
Blogi i serwisy
Recenzja na blogu Z książką na kanapie: LOCKDOWN. ROBERT ZIĘBIŃSKI. PRZEDPREMIEROWO.
Z tej powieści byłby ciekawy film, bo „Lockdown” jest momentami bardzo w amerykańskim stylu, krótki czas akcji – 72 godziny, a w tym gangi, pościgi i główni bohaterowie, którzy, choć są o włos od śmierci, potrafią się odratować. Takie Hollywood na kartach powieści, ale to nie wada, bo dzięki temu książkę świetnie się czyta. Główny wątek, czyli akcja ratunkowa Dominiki, przeplatana jest krótkimi wzmiankami z pandemicznej rzeczywistości szarych obywateli. Z nich wyłania się obraz totalnego chaosu — działania służb, które nie mając konkretnych wytycznych, po prostu strzelają na oślep, ludzie ogarnięci paniką wychodzą na ulicę, drobni przestępcy chcący wykorzystać zamieszanie spowodowane wirusem napadają na nieczynne galerie handlowe. Właśnie te krótkie obrazy tworzą klimat powieści, a potencjał, jaki niesie zagrożenie i zamieszanie spowodowane tajemniczą chorobą, autor wykorzystał do maksimum. Zamienił cywilizowaną stolicę Polski w miasto totalnego bezprawia, powiedziałbym, że w dość wiarygodny sposób.
Dużo akcji, trochę brutalności, no i to tło, w jakim cała fabuła się dzieje – świetne połączenie. Co prawda chwilami jakby ta pandemia działa się gdzieś obok, bo tam gdzie wchodzi ta dwójka jakoś mało kto się nią przejmuje, można to by podkręcić i dodać poczucie zagrożenia, a nie tylko troskę o córkę, ale i tak jest fajnie.
Dobra rozrywka na przełom lata i jesieni.
wikakosczyta o „Lockdownie” na instagramie
Jest pełno zwrotów akcji. Można naprawdę się wciągnąć w historię.Polecam dla każdego co lubią czytać kryminały, sensacja, thrillery.
Olga to bardzo silna i pewna siebie bohaterka . Jest naprawdę charakterystyczna.
ladylawielt o „Lockdownie” na instagramie
Krótkie rozdziały, przenoszą nas w różne miejsca i dodają dynamizmu powieści. Czytając miałam wrażenie, że płynę szybkim nurtem, wraz z fabułą książki. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że to jedna z lepszych pozycji, po jakie sięgnęłam w tym roku. Zdecydowanie polecam! 🖤
zapach_stron o „Lockdownie” na instagramie
Miałam trochę obaw zaczynając czytać. Z tyłu głowy kłębiły mi się myśli, że temat wirusa zaczyna być poruszany w większości książek, że coraz więcej pisarzy na tym bazuje, bo wiecie, to takie na czasie i bardzo łatwo jest wszystko tym zepsuć. A tutaj wyszło panu Robertowi tak naturalnie, nie przesadnie. Pomysł świetny, przedstawiony w sposób oryginalny. Rozdziały, w których była mowa o rozprzestrzeniającej się pandemii były rewelacyjne, czułam się jakbym czytała dobra powieść post apo.
zetbasia o „Lockdownie” na instagramie
Czytajcie, bo warto. Czyta się bardzo szybko, bo dużo się dzieje, nie ma żadnych nudnych momentów. Polecam!
sylwiaczyta o „Lockdownie” na instagramie
Wow! Wow, wow, wow 🔥🔥🔥
Akcja dzieje się w ciągu 72 h, w których razem z bohaterką próbujemy znaleźć sposób na uwolnienie porwanej córki. Poznajemy niebezpieczną, mafijną stronę Warszawy.
Zwrot akcji goni zwrot akcji!!! W tę historię nie wciągasz się od pierwszej strony… Ty się wciągasz od pierwszego zdania! Motyw epidemii rozbrajający – jeszcze przy takiej sytuacji jaką mamy obecnie. Dziękujmy Bogu, że policja nie zachowuje się jak w poniższej książce, w której mundurowi nie mają żadnych hamulców, ŻADNYCH 🔪
pani_ka_czyta o „Lockdownie” na instagramie
Robert Ziębiński, bazując na pomyśle bardzo, jak widać realnym, zbudował książkę pełną akcji. Znane z popkultury wizje kierowcy – wyszkolonego zabójcy, gangsterów – biznesmenów, twardej kobiety – wojowniczki wprost ze świata finansjery, dał nam lekturę porywającą i idealną na letnie dni.
magdalenka_bookish o „Lockdownie” na instagramie
Powieść jak najbardziej czasowa, gdyż akcja rozgrywa się w stolicy podczas stanu wyjątkowego. Coś o tym wiemy. Kilka miesięcy temu doświadczyliśmy lockdownu związanego z COVID 19. Ile w nas było strachu, pytań, emocji? Zamknięci w naszych domach, tworzyliśmy nową rzeczywistość. Robert Ziębiński zainspirowany koronawirusem i pracą rządu, stworzył swój literacki ,,Lockdown”.
do_poczytanka o „Lockdownie” na instagramie
Dawno żadna książka tak mnie nie pochłonęła (ponad 300 stron jednego dnia)! Powieść bardzo aktualna w obecnej sytuacji. Przedstawiony chiński wirus atakujący układ nerwowy człowieka zbiera pokaźne żniwo w różnych aspekach. Tutaj ludzie zatracają swoje człowieczeństwo, kierują się podstawowymi instynktami.
book_and_caffeine o „Lockdownie” na instagramie
oezu ile się tu działo! Gangusy, porwania, ruska mafia, władza, polityka i miliony w tle. A raczej miliardy z epidemią na czele i strachem w portkach. Autor wszczepił fabułę w lockdown. I tutaj od razu przyznam, że postapokaliptyczny wątek epidemii przy której covid nie ma szans zaintrygował mnie niesamowicie.
w.literatkach o „Lockdownie” na instagramie
Kilka miesięcy temu mogliśmy doświadczyć lockdownu związanego z COVID 19, zapewne wiele osób pamięta puste półki w sklepach i ogólne szaleństwo pod tytułem „wszyscy zginiemy”. Robert Ziębiński na pewno zainspirowała się daną sytuacją na świecie i tak powstał „Lockdown”.
edi_ori o „Lockdownie” na instagramie
Lockdown to pełna zwrotów akcji historia. Porusza tak bardzo aktualną sytuację w Polsce.
Niezwykle wciąga i trzyma w napięciu. A zakończenie jest bardzo zaskakujące.
meaculpabibliophilia o „Lockdownie” na instagramie
„Lockdown” Ziębińskiego to znakomicie czytający się thriller: trzyma napięcie, wkręca, zwodzi… Smaczku dodaje aktualność sytuacji – jednak pandemia cały czas trwa, i dość niepokojąco się czyta tak „bieżącą” książkę.
kasiat_24 o „Lockdownie” na instagramie
Ta książka to jazda bez trzymanki, gdzie akcja pędzi i zmienia się jak w kalejdoskopie. Finał zaskakuje i sama nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Pozycja godna polecenia.